piątek, 25 grudnia 2015

Czy Kultura jest na tyle zintegrowana, aby mogła integrować?

Dzisiaj będzie przypowiastka.

      Wielki Brat wezwał do siebie przedstawicieli wszystkich Rodzin i zapowiedział:
      - Zbierzcie razem Waszych Braci mniejszych i większych oraz Siostry Wasze starsze i młodsze i zadbajcie wspólnie o Wasz Ogród, by Sadzonki Wasze rosły w nim zdrowe i dorodne, a wtedy      Deszcz i Słońce sprzyjać Wam będą.
      Rozeszli się do Rodzin swoich i:
  • najpierw czekali długo,
  • potem wysłuchali od niechcenia  zakręconych swoich,
  • podzielili Rodziny na nasze i obce,
  • spiskowali w Domach swoich,
  • oszczędzali swoje Komórki,
  • wszak przemęczenie nie sprzyja rodzinnym klimatom,
  • zadbali o inne zajęcia dla swoich wyrywnych,
  • dawali przestrzeń innym Rodzinom swoim, 
  • nie nadwyrężali czytania ze zrozumieniem,
  • teraz czekają na Słońce, bo Deszcz przyszedł sam i odejść nie chce
  • i nie wierzą, że może świecić Rodzinom obcym,
  • bo przecież to Oni świetni są, najświetniejsi...
jakoś tak...
Nową przypowieść sobie Polak kupi? Kulturalny...
  • A wyrywni? Odchodzą do obcych Rodzin albo budują Rodziny własne w poszukiwaniu Słońca...
Z życzeniami, by przypowiastka pozostała jedynie w sferze wymysłów dedykuję Wam wiersz Jana Pietrzyckiego:



Ktoś miłowany tu przyjdzie  – dobre obejmą nas ręce
I będą nasze uśmiechy srebrnym błękitem dziecięce.

Ktoś miłowany nam powie: Tęsknotą waszą zakwitnę,
Ponad srebrnymi łodziami ujrzycie żagle błękitne.

Jakże daleko – daleko fala nas życia poniosła,
Wszystko się ku nam przybliży: żagle i łodzie, i wiosła.

Wszystko się ku nam przybliży i w zachwyceniu ukaże
Dawno zgubioną radością: imiona nasze i twarze.

Gwiazdy melodią zaszumią, struny się dźwiękiem rozprzędą,
Będziemy sami dźwiękami i tą błękitną kolędą.
 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz