Uczestnicy szkoleń często pytają, co jest najważniejsze przy pozyskiwaniu środków na projekty. Zazwyczaj odpowiadam, że umiejętność czytania ze zrozumieniem. Powinnam pewnie dodawać "i pisania", szczególnie po przeczytaniu artykułu "
Czym jest umiejętność czytania i pisania?", który
David Mallows umieścił
na platformie EPALE. W programie
Erasmus + można uzyskać środki na dofinansowanie działań zmierzających do zmniejszenia analfabetyzmu i analfabetyzmu funkcjonalnego.
Umiejętność pisania przyda się młodym ludziom (7-17 lat), którzy zechcą
do 15 grudnia 2017 r. wziąć udział w
konkursie
na esej na temat: "
Mój plan ochrony mórz, oceanów i zasobów morskich". Nagrodą jest wycieczka na Seszele w czerwcu 2018 i udział w
debatach Trust for Sustainable Living. Informacje podałam za serwisem
EuroDesk Polska. Więcej szczegółów znajdziecie (w języku angielskim) na stronie
livingrainforest.org.
Umiejętność komunikacji obrazami i bardzo krótkim tekstem pomoże młodym ludziom w wieku 21-31 lat, którzy postanowią
do 31 października 2017 r. aplikować o 5-miesiączną podróż z prowadzeniem bloga o projektach unijnych na trasie wyprawy. W tym celu trzeba wysłać 1-minutowy film przedstawiający własną kandydaturę do
konkursu Faces2Heart. Informacje podałam za serwisem
EuroDesk Polska. Więcej szczegółów znajdziecie (w języku angielskim) na stronie
faces2hearts.eu.
Osoby w wieku 18-30 lat zaangażowane w projekty związane z solidarnością w Europie i zarejestrowane na stronie
Europejskiego
Korpusu Solidarności mogą wykorzystać aplikację z Google Play, by mieć lepszy dostęp do informacji, zasobów edukacyjnych programu, by pisać własny dziennik zajęć albo wyświetlać dzienniki innych uczestników Korpusu. Informacje podałam za serwisem
EuroDesk Polska.
Artyzol jest opiatem twórczości, który wydziela się w procesie artystycznej cyrkulacji. Artyzol powoduje, że artystki, kuratorzy i asystentki zajmują się sztuką, nawet, jeżeli ich aktywność prowadzi do biedy i frustracji. Dzięki artyzolowi satysfakcja ludzi sztuki (oraz szerzej - projektariatu) przestaje być związana z wynagrodzeniem czy warunkami pracy. Projektariat jest stymulowany przez tak efemeryczne czynniki, jak entuzjazm, samosterowność czy kreatywność. Projektariusze organizują swoje projekty, dlatego, że tak akurat chcą czy też robią sztukę z samej miłości do sztuki. Niektórzy projektariusze mają mają naturalną zdolność do wydzielania artyzolu i zarażania swoim entuzjazmem innych. W końcu nie ma nic złego w tym, że ludzie robią to, w co wierzą, i poświęcają się na rzecz swoich przedsięwzięć. Jednak przedawkowany artyzol prowadzi do prekaryzacji (P jak Prekarność), wypalenia czy depresji, które są endemicznymi chorobami projektariatu.
Jakie jeszcze są skutki uboczne artyzolu, o patainstytucjach, pochwale (po)wolności, czy radykalnym balansowaniu mikroekonomii projektariatu możecie przeczytać w książce Kuby Szredera. Publikacja ta jest zmodyfikowaną wersją doktoratu autora, który z pozycji praktyka zastanawia się, "jak własne projekty urządzać wedle ideałów równości, samorządności, czy solidarności w sytuacji, kiedy przetrwanie w projektowym świecie wymaga od nas podejmowania działań zupełnie z tymi ideałami sprzecznych", bowiem "łatwo jest robić projekty o równości, o wiele trudniej jest równościowo je organizować".
Kontynuując odpowiedź na pytanie z początku tego posta, zauważam, że umiejętność zarządzania (zasobami, czasem, zespołem, samym sobą) jest bardzo potrzebna w pracy projektowej. Niezbędna jest gotowość na zmiany, w tym na radzenie sobie z porażkami, stawianie kroków w tył albo obchodzenie kamieni na śliskiej drodze.