środa, 11 stycznia 2017

Praca za czytanie

W poprzednim poście pisałam o edukacyjnej grze bibliotecznej Tropiciele Tajemnic , która odbywa się w ramach programu Kraków Miasto Literatury UNESCO.

O styczniowych wydarzeniach Krakowa Miasta Literatury UNESCO przeczytacie na stronie Festiwalu. Literatura ma pomóc w odkrywaniu nowych sposobów na dekadencję. Może się do tego przyczynić, między innymi, kolejna odsłona Chochli literackiej, poświęconej „Poezji melin". To, oczywiście, tylko jedno z wielu wydarzeń, które uzasadniają tytuł Miasta Literatury UNESCO, które Kraków otrzymał 3 lata temu.

Tam znalazłam informację o pracodawcach przyjaznych osobom czytającym. W ramach kampanii „Czytaj PL”, której organizatorami są Krakowskie Biuro Festiwalowe i platforma Woblink.com nie tylko otwierano kolejne wypożyczalnie Czytaj PL*, ale też publikowano ogłoszenia o pracy, w których od kandydatów na różne stanowiska oczekiwano czytania książek - czasem jako warunek niezbędny, czasem jako mile widziany.


* W ramach akcji "Czytaj PL" w 16 polskich miastach pojawiło się ponad 600 nośników (citylighty i plakaty) z umieszczonym kodem QR pozwalającym na pobranie 12 darmowych e-booków i audiobooków. Do dystrybucji kodów zachęcani byli wszyscy ci, którzy kochają książki. Za pomocą aplikacji kod można wysłać do pięciorga znajomych, można także wydrukować plakat z kodem i powiesić go w swoim miejscu zamieszkania, w pracy, czy zaprzyjaźnionym sklepie. Tym samym sieć wypożyczalni „Czytaj PL” codziennie powiększała się o nowe miejsca. Projekt miał się skończyć 30 listopada 2016 r. Czy w Waszej okolicy czytelnie Czytaj PL nadal działają?

Informacje podałam za stroną programu Kraków Miasto Literatury UNESCO.  Niestety, link do wspominanych ogłoszeń o pracy nie pozwala ich przeczytać. Można się domyślać, że są już nieaktualne. 

Czując niedosyt z takiego "pustego" trafienia na portal czytaj.pl przejrzałam tamtejsze nowości i dotarłam do Wiadomości osobliwych i WIELCE osobliwych w wieczornym przeglądzie książkoholicznego Internetu z 21 grudnia 2016 r. Znalazłam tam antyinspirację. Rosyjska telewizja zaplanowała na 2017 r. reality show nawiązujące do "Igrzysk śmierci" autorstwa Suzanne Collins. 40 zawodników (20 mężczyzn i 20 kobiet) będzie się starało przeżyć na wydzielonym obszarze Syberii (900 ha i 2000 kamer) przez 9 miesięcy. Słowo "przeżyć" jest tu kluczowe, bo wszystkie chwyty mają być dozwolone. Producenci zapowiadają absolutny brak cenzury, ale także informują, iż uczestnicy wciąż podlegają pod obowiązujące prawo i mogą zostać aresztowani. To wygląda jak łamigłówka logiczna: jak zabić, żeby to nie było niezgodne z prawem. Świat staje na głowie coraz bardziej otwarcie. Widzowie będą mogli przekazywać prezenty wybranym uczestnikom. Wcześniej uczestnicy będą wybierani w głosowaniu na stronie internetowej, chyba, że wpłacą 10 milionów rubli. Warunkiem uczestniczenia w igrzyskach jest ukończenie 18 lat oraz... bycie zdrowym psychicznie.

A mnie czytanie Igrzysk Śmierci dawało tyle przyjemności, bo byłam przekonana, że to fikcja oderwana od rzeczywistości.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz