Wspominałam już nie raz o tym, ze webinaria Narodowego Centrum Kultury są archiwizowane, a ich listę znajdziecie na stronie NCK. Można je obejrzeć/odsłuchać wchodząc na linki tam wskazane albo bezpośrednio ze strony na YouTube Webinaria NCKultury.
W lutym 2017 r. przetłumaczono na język polski wykłady zagranicznych gości z cyklu Kultura/Demokracja. Filmiki z polskimi napisami możecie otworzyć z strony Kadra Kultury:
- François Matarasso: Niespokojna sztuka, czyli o możliwości partycypacji,
- Alan Hatton-Yeo: Perspektywa międzypokoleniowa w Europie: dlaczego jest dziś tak ważna?,
- André Sauvage: Mieszkańcy: nowa siła dla zrównoważonego rozwoju.
Niedawno pisałam, że często trafiam na temat praw obywatelskich wykorzystywanych dla dobra lokalnego. Słuchając pierwszego z wykładów nt. sztuki partycypacyjnej, widziałam uczestnictwo w życiu obywatelskim, zmiany, jakie kultura i sztuka mogą rozbudzić w jednostce oraz w społeczeństwie jako grupie. Ale nic na siłę. Po takim wykładzie cieszę się, że jestem pracownikiem instytucji kultury. Poniżej kilka przybliżonych cytatów z tego wykładu:
- Partycypacja stała się terminem bardzo wyświechtanym w sztuce współczesnej. Moim zdaniem to problem. Oznacza to, że jest ryzyko, że zaczniemy brać za pewnik, myśląc, że wiemy, co to znaczy i że jest to coś prostego, a moim zdaniem tak nie jest. Myślę, że stawia ona wiele pytań etycznych i politycznych.
- Sztuka partycypacyjna to tworzenie dzieł sztuki wspólnie przez artystów profesjonalnych i nieprofesjonalnych.
- 3 intencje sztuki partycypacyjnej:
- demokratyzacja kultury (zapewnienie dostępu do kultury),
- zmiana społeczna
- demokracja kulturalna (dać ludziom nie tylko dostęp do sztuki, ale też dostęp do zasobów - sprzęt, materiały, wiedza, szkolenia, dyskurs krytyczny, by tworzyli własne życie artystyczne)
- Uznano wartości i znaczenie społeczne potencjału zmiany społecznej tkwiącego w tym nurcie sztuki (community art),
- Można teraz rzec: tak, jesteśmy instytucją kultury, ale mamy też konkretną wartość społeczną. Artyści współcześni coraz bardziej interesowali się potencjałem sztuki partycypacyjnej jako strategią zaangażowania ludzi.
- Przekonywanie ludzi, ze sztuka elitarna jest dokładnie tym, czego wszyscy potrzebują unieważnia wszystko to, co ludzie już robią.
- Moim zdaniem, jeśli wasz stosunek do ludzi, z którymi się pracuje jest - nawet nieświadomie - stosunkiem misjonarza, który stara się nawrócić innych na swoją wiarę, misjonarza, który wierzy, że ludzie, do których mówi mylą się, bo jeszcze nie rozumieją, jak powinni myśleć, trudno jest dokonać czegokolwiek dobrego.
- Pytanie: Czy komuś pomagamy, czy pomagamy ludziom pomagać samym sobie?
- Demokracja nie polega tylko na wybieraniu reprezentantów, czy na spotkaniach politycznych. Demokracja to złożony proces w którym rywalizujące interesy społeczne negocjują równowagę i kompromis.
- Sztuka niespokojna oparta na relacjach, na prawach, na dialogu, na słuchaniu ma nam coś do zaoferowania w tym niestabilnym świecie. Może dlatego tak się rozpowszechnia w ostatnich czasach. (...) Ludzie robią niezwykłe rzeczy, bo mogą. (...) Bo czują taką potrzebę. Bo społeczeństwo tego potrzebuje, a oni są obywatelami. Mogą/potrzebują tworzyć sztukę, która wyraża ich wizję alternatywnego sposobu życia.
Informacje podałam za serwisem Narodowego Centrum Kultury.
Przedwczoraj słyszałam, jak Agnieszka Holland cudownie uśmiechnięta po
otrzymaniu Srebrnego Niedźwiedzia za film "Pokot" (ekranizacja powieści Olgi Tokarczuk "Prowadź swój pług przez kości umarłych") bagatelizowała
otrzymaną właśnie informację, że o jej sukcesie w ogóle nie
poinformowały media narodowe: "Widocznie byli zajęci czymś innym". Lubię słuchać mądrych ludzi. Po lewej widać kadr z wywiadu z Agnieszką Holland i Wiktorem Zborowskim nagranego jeszcze przed ogłoszeniem wyników w Berlinie. Konferencja prasowa w Berlinie. Chciałabym obejrzeć film...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz