wtorek, 25 sierpnia 2015

Jak zmienić mentalność przeciętnego Polaka, według prof. Zimbardo?


„Za każdym razem, gdy przyjeżdżam do Polski, mam wrażenie, że trafiłem do szpitala psychiatrycznego” – opowiada Philip Zimbardo


Napisała o tym Ela Gwóźdź w Elab Magazine. A także o pierwszym na świecie Zimbardo Youth Center, które otwarto w Nikiszowcu – zabytkowej, górniczej dzielnicy Katowic. Jego pomysłodawcą i fundatorem jest słynny amerykański profesor, Philip Zimbardo – guru współczesnej psychologii społecznej. Ela Gwóźdź przytoczyła w swoim artykule też kilka rad psychologa, jak stać się bohaterem codzienności:
  • Powiedz pani ze sklepu, że ładnie dziś wygląda
  • Jutro też powiedz pani ze sklepu, że ładnie wygląda 
  • Zacznij żyć dla innych, nie tylko dla samego siebie 
  • Nie pozwól zniszczyć się temu, co było
  • Skup się na tym, co tu i teraz
  • Jeśli straciłeś pracę, nie czekaj na nową, ale zostań przedsiębiorcą
Więcek można przeczytać we wspomnianym artykule.
 
O Philipie Zimbardo po raz pierwszy dowiedziałam się w Stowarzyszeniu Trenerów Organizacji Pozarządowych STOP. Czekałam na rozmowę kwalifikacyjną do Szkoły Trenerów, nie było z kim pogadać, za to była biblioteczka, z której wyciągnęłam książkę Philipa Zimbardo "Efekt Lucyfera. Dlaczego dobrzy ludzie czynią zło?". Do dzisiaj jestem pod wrażeniem. Wtedy zdążyłam przeczytać jakieś 20-30 stron, później pożyczyłam w bibliotece na swoim osiedlu i dowiedziałam się, że to znany psycholog, znana książka i jeden z najbardziej znanych eksperymentów w historii psychologii: stanfordzki eksperyment więzienny (jest opisany w tej książce). Moja ignorancja uczy mnie często pokory. 

Gdy Zimbardo mówi o swoich postulatach, w wywiadach pojawia się pytanie czy to nie naiwne, zbyt utopijne? On sam podkreśla, że jest niepoprawnym optymistą i wierzy, że skoro jego programy gdzie indziej przyniosły skutek, to w Polsce także się uda.

Takie myślenie pomaga mi wierzyć we własne pomysły i realizować projekty, w które, szczególnie na początku, wielu nie potrafi uwierzyć. 


Zwiastun wspomnianego artykułu znalazłam na Facebooku.
Dziękuję Iwonie.










Z lewej chwila dla mnie w drodze do pracy (tu i teraz :).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz