Po prostu przeklejam za tym adresem.
Na
naszej klatce schodowej mieszka staruszka. Pięć lat temu straciła męża,
córkę, zięcia i wnuków w wypadku. Kiedy tydzień przed świętami wracałam
do domu, na drzwiach klatki schodowej zobaczyłam ogłoszenie napisane
odręcznie:
Zgubiłam 100 złotych. Uczciwego znalazcę proszę o zwrot do mieszkania nr 76, emerytura bardzo skromna, nie mam na chleb.
Mieszkanie nr 76 to lokal tej starszej pani. Wyjęłam
z portfela 100 złotych, odłożone na prezent dla mamy, i zapukałam do
drzwi mieszkania nr 76. Kiedy oddałam staruszce pieniądze, rozpłakała
się i powiedziała:
- Jesteś dwunastą osobą, która przyniosła mi pieniądze. Dziękuję.
Uśmiechnęłam się i poszłam do windy, a wtedy starsza pani dodała:
- Córeńko, zdejmij, proszę, to ogłoszenie z drzwi, to nie ja napisałam…
- starsza pani stała przed drzwiami swojego mieszkania i płakała.
Dziewczyna poprosiła, aby ta historia poszła w świat. Aby ci, którzy nie
widzą w innych nic dobrego – dowiedzieli się, że na jej klatce
schodowej mieszka co najmniej 12 wspaniałych osób.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz